Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mountventoux z miasteczka Kowary. Mam przejechane 38469.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 401673 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mountventoux.bikestats.pl
  • DST 60.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 24.16km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 185 ( 92%)
  • HRavg 156 ( 77%)
  • Kalorie 1636kcal
  • Podjazdy 1359m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Trening

Wtorek, 23 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 0

Dziś miał być trening w fajnym gronie ale jak to życiu bywa nie wszystko poszło jak trzeba. Maciek nie mógł pojechać a ja zamiast z Marcinem się spotkać na rozdrożu, minęliśmy się i musiałem gonić Marcina, który był już z Kowarach. Dogoniłem Marcina dopiero pod przełęczą Gruszkowską. Z tego miejsca już razem ruszyliśmy w kierunku Miedzianki. Oczywiście jak by było tego mało to pulsometr mi padł:( Tempo było miejscami bardzo szybie ale niestety musiałem spasować na Miedziance i wracać do domu pomóc ojcu. Marcin musiał sam zmierzyć się tym razem z przełęczą Rędzińską:(




  • DST 94.00km
  • Czas 03:33
  • VAVG 26.48km/h
  • VMAX 71.20km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 186 ( 92%)
  • HRavg 153 ( 76%)
  • Kalorie 2596kcal
  • Podjazdy 1960m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kowary - Pec - Janskie Lazne - Kowary

Poniedziałek, 22 lipca 2013 · dodano: 23.07.2013 | Komentarze 0

Po niedzieli spędzonej z rodziną i zdobyciu Krzyżnej Góry przyszedł czas na poniedziałkowy trening po Czechach. Wyjechałem wcześnie rano przed upałami i podążałem w kierunku Okraju przez drogę głodu. Coś ciężko mi się jechało od samego początku, nogi źle kręciły a droga głodu choć krótka to jest wymagająca ale udało mi się wjechać po 19'56" i dalej jechać na Okraj. Na Okraju 45'32" czyli 1'10" gorzej jak ostatnio. Jadąc kilka dni wcześniej tą samą trasą mogłem sobie porównywać czasy i kontrolować równe tempo. Zjazd z Okraju nie należał do przyjemnych w lesie przy rzece było bardzo zimno. W Pecu na rondzie zameldowałem się po 1h17'52" i wyprzedzałem harmonogram o 42" więc było dobrze. Na rondzie zakręciłem kólko i zjechałem pod nastepny podjazd tj. Janskie Lazne, który pokonałem w 17'33" więc o 2'05" szybciej niż ostatnio:) Od tej chwili jechałem jak natchniony bardzo szybko upływały kolejne kilometry w kierunku Okraju. Na Krizovatce jak to miałem robić w zwyczaju mierze czas na Okraj. Po ostatnim treningu z Krzywym i Mackiem wracajac samotnie wykręciłem 36"55 na 11,6 km przy śr. 18,9 km/h. Tym razem czujac sie lepiej postanowiłem go pobić. Zaczałem z impetem ale w koncówce troche przypłaciłem ale udało mi sie wjechac w 33'56" :) Nie pamietam żebym tak kiedykolwiek szybko wjechał na Okraj:)Przcieta wyszła 20.5km/h. Zadowolony zjechałem do Kowar gdzie w porównaniu do porzedniego czasu miałem aż 22'51" przewagi:)Mając tyle przewagi jeszcze postanowiłem dokręcić traskę przez drogę głodu w czasie 18'31" i zjechać do Kowar. Wyszło bez mała 2000m przewyższenia więc tym bardziej się ciesze z małych sukcesów na trasie:)




  • DST 107.00km
  • Czas 04:25
  • VAVG 24.23km/h
  • VMAX 70.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 190 ( 94%)
  • HRavg 139 ( 69%)
  • Kalorie 2756kcal
  • Podjazdy 1976m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening przez Karkonoska

Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 20.07.2013 | Komentarze 3

Dziś udało się zrobić fajny trening z fajnym gronie:)Oprócz mnie jeszcze był Marcin i Maciek z Lubawki. Dołączyłem do nich na obwodnicy w Kowarach i pojechaliśmy w kierunku Sosnówki gdzie rozpoczęliśmy podjazd pod górną Sosnówkę. Wszystko fajnie i sprawnie poszło. Po 21 km dojechaliśmy pod początek podjazdu pod Karkonoską. Wspinaczkę rozpoczęliśmy wszyscy razem ale na przełęcz dojechaliśmy osobno. Po 22'58" sekundach pierwszy zameldował się Marcin. Drugi ja straciłem do Marcina 1'27" a trzeci Maciek stracił 11'45". Na górze szybkie jedzonko i zjeżdżaliśmy do Vrchlabi gdzie odbiliśmy w lewo w kierunku Mlady Buky. Tutaj się pożegnaliśmy i Marcin z Mackiem pojechali w kierunku Lubawki a ja w kierunku Kowar przez Okraj. Jadąc na Okraj zmierzyłem sobie czas od Krizovatki na przełęcz Okraj i wyszło calkiem fajnie bo 36'55" mając juz w nogach ok. 100km. Reasumując bardzo fajny etapik się zrobił jak jeszcze dojdzie kilka osób to już bedzie maly peletonik:)




  • DST 84.00km
  • Czas 03:58
  • VAVG 21.18km/h
  • VMAX 72.90km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 184 ( 91%)
  • HRavg 151 ( 75%)
  • Kalorie 2855kcal
  • Podjazdy 2289m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 3x1200m.n.p.m.

Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 18.07.2013 | Komentarze 0

Dziś słynny podjazd pod Alp D'Huez więc trzeba koniecznie ogladać transmisje oD początku:)A jak góry to ja też zaplanowałem górski etap z rana:)3 rundy z Kowar na 1200 m.n.p.m. To by było na tyle bo od początku dzieje się na trasie TDF:)




  • DST 89.00km
  • Czas 04:19
  • VAVG 20.62km/h
  • VMAX 74.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 158 ( 78%)
  • HRavg 123 ( 61%)
  • Kalorie 2104kcal
  • Podjazdy 1836m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

zmodyfikowana trasa liczyrzepy

Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 16.07.2013 | Komentarze 0

Z uwagi że jutro nie pojeżdżę dziś wybrałem się z Andrzejem po trasie tegorocznej Liczyrzepy z małymi zmianami. Chylę czoło przed takimi ludźmi jak Andrzej.Mając tyle lat doskonale dawał sobie radę po tych górkach:)





  • DST 82.80km
  • Czas 03:29
  • VAVG 23.77km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 190 ( 94%)
  • HRavg 153 ( 76%)
  • Kalorie 2318kcal
  • Podjazdy 1886m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening dookoła komina czyli 3 x Orlinek

Poniedziałek, 15 lipca 2013 · dodano: 15.07.2013 | Komentarze 0

Po dobrej sobocie nadszedł czas na rower. Pogoda za oknem była pochmurna i wietrzna więc postanowiłem zrobić moją klasyczną trase dookoła komina:)Wyruszyłem wcześnie rano żeby czasem nie złapał mnie deszcz. Jednak już w Karpaczu zaczeło sobie padać co prawda nie wiele było tego deszczu ale to wystarczyło żeby droga zrobiła się mokra i przy zjazdach z Karpacza trzeba było zachować szczególną ostrożność. W Podgórzynie już bez deszczu i podjazd pod Zachełmie zrobiłem w czasie 17'27". Więc jak na moje możliwości i zmęczenie po Śnieżce całkiem przyzwoicie:)Kolejne kilometry to już bez historii:)




  • DST 14.30km
  • Czas 01:49
  • VAVG 7:37min/km
  • VMAX 4:17min/km
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 197 ( 98%)
  • HRavg 185 ( 92%)
  • Kalorie 1760kcal
  • Podjazdy 1074m
  • Aktywność Bieganie

Bieg na Śnieżke

Sobota, 13 lipca 2013 · dodano: 15.07.2013 | Komentarze 0

Od zawsze marzyło mi sie uczestnictwo w biegu na najwyższy szczyt Karkonoszy. W tym roku pierwszy raz miałem przyjemność wziąć udział w tej imprezie. Co prawda nie biegam za dużo ale to mnie nie zniechęcało. Z rana szybko pojechałem po odbiór pakietu startowego i zdanie bagażu. Wszystko sprawnie poszło i z powrotem wróciłem do domu żeby w spokoju się przygotować. O 10:40 melduje się na starcie w Karpaczu. Pogoda całkiem znośna ale szczyt Śnieżki co chwile chował się w chmurach. Spiker mówił że na górze tylko 8 stopni ciepła. Jak na pierwszy raz chciałem się zmieścić w czasie pomiędzy 1h40 do 2h. Godzina 11 z poślizgiem i start. Od startu ruszyłem spokojnie żeby mieć siły na dalsze kilometry. Najpierw 5,4 km po asfalcie a potem już tylko kostką na góre. Założyłem sobie że na pierwszym punkcie musze mieć 37'30 wyszło 32'11 więc byłem dobrej myśli. Jednak potem już nie było tak dobrze. Od w wbiegnięcia w terem Parku koło Kościółka Wang zaczeły mi doskwierać kolana. Wiedziałem już że moje założenia czasowe mogą wziąć w łeb. Zaczeła się kostka i duże nachylenie. Starałem się biec truchtem pod najstromsze fragmenty trasy. Ból w kolanach szczególnie na odcinkach równych i z górki stawał się nie do zniesienia ale nie dawałem za wygraną. Kolejny punkt pomiaru czasu przy schronisku Strzecha Akademicka 9,5 km. Tu planowałem mieć czas 1h06'30" niestety tu miałem 1h08'11". Niby to niewiele ale było. Za Strzechą zaczał się długi, stromy i wyczerpujący podbieg. Potem zbieg do Domu Śląskiego gdzie znajdował się kolejny punkt pomiaru czasu 12,6 km. Ten odcinek był najgorszy. Zbieganie do Równi pod Śnieżką było istną katorgą. Co chwile rozmasywowałem kolana żeby tak nie bolały. Tu miałem 1h32'29" a powinno być wg. planu 1h27'30". Ostatnie 1,7km to już droga na sam szczyt, pełno ludzi i cięzko było ich wymijać. Ale udało się po 1 h 49'18" melduję się na szczycie. Za rok na pewno stanę na starcie i spróbuję powalczyć o lepszy wynik.




  • DST 5.00km
  • Czas 00:31
  • VAVG 6:12min/km
  • VMAX 5:00min/km
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 174 ( 86%)
  • HRavg 151 ( 75%)
  • Kalorie 340kcal
  • Podjazdy 112m
  • Aktywność Bieganie

Kowary - Jedlinki - Kowary

Piątek, 12 lipca 2013 · dodano: 12.07.2013 | Komentarze 0

Już jutro długo oczekiwany bieg na Śniezke więc ostatni spokojny trening do Jedlinek:)




  • DST 80.00km
  • Czas 03:28
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 71.70km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 185 ( 92%)
  • HRavg 151 ( 75%)
  • Kalorie 2487kcal
  • Podjazdy 1710m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening dookoła komina

Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 10.07.2013 | Komentarze 0

Bieg na Śnieżke zbliża się wielkimi krokami a ja zamiast trenować bieganie ciągle wracam do roweru:)Nie ma co ukrywać rower to pierwsza miłość i pewnie dlatego. Dziś postanowiłem zrobić trasę tzw. dookoła komina. Zawsze człowiek jak kręci blisko domu czuje się znacznie lepiej i tak było tym razem. Wyjechałem wcześnie rano z uwagi że po południu mają być burze i ide potem do pracy. Pierwszy podjazd to oczywiście Karpacz i słynny Orlinek. Pokonałem go szybciej niż zazwyczaj więc było dobrze. Potem zjazd do Podgózyna przez Borowice i podjazd pod Zchełmie. Piękny dywanik potęgował przyjemność z jazdy. Po 17"30 wjechałem spokojnie na szczyt. Dalej wąską drogą przez Przesieke i w prawo na Karpacz. Pogoda wymarzona w lesie był cień i przyjemnie się pokonywało kolejne km pod górę. Po niecałych 2 godzinach jazdy pojawiłem się w Karpaczu po raz drugi i drugi raz przez Orlinek. Zjazd z Karpacza pomimo pseudo obwodnicy nie należał do przyjemnych. Co chwile auto albo autobus co gorsza. Ale udało się zjechać:)Kierunek Podgórzyn i kolejny 8 km podjazd oczywiście pod Karpacz i Orlinek. Na Orlinku już nie chciałem ryzykować i do Kowar jechałem siłą rozpędu. O 10 godzinie zameldowałem się z domu gdzie czeka zawsze na mnie Moja Ukochana Druga Polowa z deserem:)Jazda oczywiście solo bo nieoceniony kolega Marcin był w pracy ale mam nadzieje że niedługo znowu razem gdzieś pojeździmy i to może w większej grupie. Było by fajnie:)Jedno mnie ciekawi dlaczego na bikemap przewyższenie wychodzi ponad 1700 a na gpsie ponad 1800?!




  • DST 85.00km
  • Czas 03:29
  • VAVG 24.40km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 194 ( 96%)
  • HRavg 146 ( 72%)
  • Kalorie 2319kcal
  • Podjazdy 1718m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

Solidny trening po trasie liczyrzepy

Poniedziałek, 8 lipca 2013 · dodano: 08.07.2013 | Komentarze 0

Po długim czasie wyczekiwania w końcu udało się wyruszyć na wspólny trening z kolarzem Marcinem. Były różne wersje co do trasy ale w końcu padło na Przełęcz Rędzińską. Miało być nas 3 ale w końcu pojechaliśmy we dwoje. Może niebawem będzie wiecej kompanów do wspólnej jazdy. Zawsze to w kupie raźniej i bezpieczniej. Mieliśmy mało czasu do dyspozycji więc trzeba było się sprężać. Wyjechałem naprzeciw Marcinowi na Rozdroże Kowarskie gdzie akuratnie się spotkaliśmy. Zamieniliśmy parę słów i pognaliśmy w dół w kierunku Kowar. Tempo od samego początku było żwawe więc szybko upływały kolejne kilometry. Z Kowar kierowaliśmy się na Karpniki gdzie szybko połknęliśmy Przełęcz Karpnicką. Szybki zjazd i kierunek Miedzianka. Sztywny kilometrowy podjazd pokonaliśmy w 7"23 o ile dobrze pamiętam. Zjazd do Wieszciszowic i podjazd pod słynną Przełęcz Rędzińską. Od początku gonił nas ciągnik więc tempo było dobre. Kiedy zjechał ciągnik zaczęła się właściwa część podjazdu. Bardzo stromo, tętno pod sufit ale jedziemy w ramie w ramie w tempie 9 km/h:) Sam jestem zdziwiony że utrzymuje tempo mojego kolegi. W końcówce trochę brakuje już siły ale udaje mi się wjechać na szczyt:) Czas 26"03. Jestem bardzo zadowolony:) Postanawiamy nie zatrzymywać się na foto i zjeżdżamy szybko w dół do Pisarzowic. Tutaj dziękujemy sobie za dobry wspólny trening i Marcin jedzie na Kamienna Góre a ja w kierunku Przełęczy Kowarskiej. Na przełęczy skręcam w kierunku Przełęczy Okraj. Na szczycie nawracam i już rekreacyjnie zjeżdżam do moich Kowar gdzie czeka już na mnie Moja Ukochana Żona:)