Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mountventoux z miasteczka Kowary. Mam przejechane 38469.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 401673 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mountventoux.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2015

Dystans całkowity:174.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:16:03
Średnia prędkość:10.87 km/h
Suma podjazdów:4237 m
Maks. tętno maksymalne:196 (96 %)
Maks. tętno średnie:156 (76 %)
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:10.91 km i 1h 00m
Więcej statystyk
  • DST 12.50km
  • Czas 01:13
  • VAVG 5:50min/km
  • Podjazdy 243m
  • Aktywność Bieganie

Zlodowaciała Szybowcowa

Sobota, 31 stycznia 2015 · dodano: 31.01.2015 | Komentarze 4

Po raz drugi miałem dziś okazje pobiegać z Panem D. na jego terenie. Tym razem oprócz zdobywania Góry Szybowcowej Pan D. pooprowadzał mnie po terenach leśnych za krzyżem. Musze przyznać że trasa była przednia, mnóstwo szustru, kamieni i korzeni jak w prawdziwym trailu. Co do samej Szybowcówki to dziś nie dało się pobić rekordu na ową gór.e. Pierwszy kilometr a nawet drugi wskazywał że bez problemu padnie rekord ale ostatnie 900m to był istan jazda po lodzie:( Ale i tak było super:) Z kolei już po czystym asfalcie udało mi się pobić osobisty rekord do krzyża:)Co prawda nogi już były zmęczone ale dałem rade:)




  • DST 10.20km
  • Czas 01:00
  • VAVG 5:52min/km
  • Podjazdy 380m
  • Aktywność Bieganie

Przygotowywanie gruntu

Środa, 28 stycznia 2015 · dodano: 28.01.2015 | Komentarze 2

Za 2 tygodnie spodziewam się kolegów z Jeleniej Góry więc zrobiłem sobie dziś rekonesans części trasy, która pokonamy:) Późno wybiegłem więc tylko udało się za widnego dobieć do Budników:) Ale nawet ten odcinek potrafi wykończyć człowieka. Niestety biegłem bez pulsometra bo opaska którą zakupiłem była trefna i musiałem wysłać z powrotem do Warszawy żeby wymienili na nową:) Pozwoliłem sobie utworzyć segmencik z Kowar do Budników bo tutaj jeszcze nikt tego nie zrobił. Więc bedę na pierwszym miejscu:) Wracając do biegu zbiegałem już po zmroku bez latarki ale udało się wrócić do domu:)




  • DST 9.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 7:00min/km
  • Podjazdy 483m
  • Aktywność Bieganie

Morderczy trening

Wtorek, 27 stycznia 2015 · dodano: 27.01.2015 | Komentarze 3

Po nocy spędzonej w pracy wsiadłem do auta i pognałem do Karpacza aby zrobić iście górski trening na początek tygodnia. Pogoda fatalna zero widoczności, padający śnieg i wielka niewiadoma co mnie czeka na górze:) Ruszyłem pierwsze kilkaset metrów po asfalcie i widać było że będzie dobrze. Ale kiedy zbiegłem na tor saneczkowy tj, szlak żółty rozpoczęła się droga przez mękę. Szlak kompletnie nieprzetarty, śniegu po kostkę a miejscami po kolana w zaspach. Tempo spadło na łeb na szyje ale starałem się tym nie przejmować. Pierwszy raz zdarzyło mi się liczyć dystans do końca podbiegu. Tak było ciężko. Krok za krokiem mozolnie wspinałem się ku górze. W połowie podbiegu nastała u mnie chwila zwątpienia czy czasem nie przejść już w marsz bo nogi już nie dawały rady. Potem pomyślałem że to tylko 3 km podbiegu i trzeba dać rade. Po nieco 30' od startu z chmur wyłoniła się Strzecha Akademicka:) Tutaj był dziś dach mojego treningu. Kto wie gdybym miał więcej czasu to może byłoby coś wyżej do zdobycia. Ale na dzień dzisiejszy miałem już dość. Potem tylko pozostał zbieg do Karpacza:) To było najprzyjemniejsze. Warto było zrobić taki trening. Dziś w końcu przyszła moja długo oczekiwana opaska HR więc będzie i tętno:)




  • DST 8.00km
  • Czas 00:46
  • VAVG 5:45min/km
  • Podjazdy 243m
  • Aktywność Bieganie

Kazalnica

Niedziela, 25 stycznia 2015 · dodano: 25.01.2015 | Komentarze 1

Miało być dziś długie wybieganie ale po 2 km stwierdziłem że na dzień dzisiejszy to byłoby niewykonalne. Tak więc dziś tylko datarłem do Kazalnicy i powrót do domu. Tyle wyszło dziś w treningu:(




  • DST 8.60km
  • Czas 00:45
  • VAVG 5:13min/km
  • Podjazdy 237m
  • Aktywność Bieganie

Powrót na stare trasy

Piątek, 23 stycznia 2015 · dodano: 23.01.2015 | Komentarze 0

Pogoda dziś nie rozpieszczała ale udało się wyjść na godzinkę. na stare trasy biegowe. Pierwszy kilometr spokojny a potem wskoczyłem na pętle i ruszyłem. Byłem ciekaw czy choć trochę zbliżyłem się do rekordu trasy z przed kilku lat. Kluczowym momentem tej trasy był podbieg z Wojkowa do Leśniczówki. Ponad kilometrowa wspinaczka która zawsze dawała mi w kość. Nie mogło być inaczej i tym razem. Choć do podnóża podbiegu oszczędzałem się to i tak na wzniesieniu mordowałem się niemiłosiernie. Potem to już niebezpieczny zbieg z powrotem na Brzozowa i finisz na tej ulicy. Pozwoliłem sobie zrobić segment tej pętli i wyszło że nie tylko pobiłem swój rekord trasy o ponad 3' to jeszcze 1'20" poprawiłem czas na podbiegu do Leśniczówki:)




  • DST 13.40km
  • Czas 01:15
  • VAVG 5:35min/km
  • Podjazdy 470m
  • Aktywność Bieganie

Śnieżny Skalnik

Czwartek, 22 stycznia 2015 · dodano: 23.01.2015 | Komentarze 2

Po dniu przerwy dziś w planach miałem cwiczyć podbiegi ale suma sumarum wyszedł ylko jeden podbieg na Skalnik:) Kiedy wybiegałem w Kowarach ani grama śniegu ale kiedy minąłem lesniczówke nagle zrobiło się biało i nic nie było widać. W połowie podbiegu zdecydowałem się biec opcją II tj na około. Wersja I skrótowa pozostanie na wiosnę. Kilometr dalej ale bezpieczniej. Sam podbieg daje mocno w kość ale tak miało dziś być:) Po 30' od wybiegnięcia osiągam przeł. pod Bobrzakiem. Nie pamiętam żebym tu tak szybko wbiegł i to zimą. Cieszy mnie ta informacja. Na przeł. skręt w lewo i ostatnie 1,5km przedzierania się przez snieg. Niestety nie było przetartego szlaku. Po nieco ponad 40' osiągam najwyższy szczyt Rudaw Janowickich. Dalej to już bez histroii. Kapitalny wyszedł trening:)




  • DST 12.30km
  • Czas 01:04
  • VAVG 5:12min/km
  • Podjazdy 137m
  • Aktywność Bieganie

Po płaskim:)

Wtorek, 20 stycznia 2015 · dodano: 20.01.2015 | Komentarze 0

Mając chwilo dość gór wybrałem się na płaskie tereny bo zaczynało mi brakować szybkości. W Sobótce większość trasy jest po płaskim więc ten element tez muszę podciągnąć. Wyszła fajna pętla przez Ścięgny. Nie ma to jak odkrywać nowe ścieżki i to po płaskim:)




  • DST 10.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 6:18min/km
  • HRmax 196 ( 96%)
  • HRavg 156 ( 76%)
  • Podjazdy 242m
  • Aktywność Bieganie

Test na górę szybowcową

Poniedziałek, 19 stycznia 2015 · dodano: 20.01.2015 | Komentarze 0

Test na górę szybowcową wyszedł bardzo dobrze. Co prawda jeszcze czułem mięśnie po ostatnich treningach ale zaraz po starcie zapomniałem o bólu. Towarzyszył mi jak za dawnych czasów Pan D. Bardzo dobry kolarz mtb. Od samego startu z Jelenej tempo było szybkie. Zastanawiałem się czy nie zabraknie nam w koncówce ale udało się. Do właściwego podbiegu dobiegliśmy zanim się obejrzałem. Od tego momentu każdy jechał na swoje konto. Meta na górze:) Pod samym szczytem troche zabrakło ale można to zwalić na 6 stopniowy mróz i nie przespaną noc. Na szczycie kapitalne widoki. Jak tylko będa zdjęcia to napewno pokaże. Potem spokojnie z góry i kręcenie do 10km.




  • DST 10.70km
  • Czas 01:00
  • VAVG 5:36min/km
  • Podjazdy 336m
  • Aktywność Bieganie

Ściana płaczu

Piątek, 16 stycznia 2015 · dodano: 16.01.2015 | Komentarze 4

Dziś było ostro pod górę w dosłownym tego stopniu znaczenia. Wymyśliłem sobie iście wybitny podbieg po któym zjeżdzają rowery MTB. Osobiście nigdy bym się nie odważył zjechać tą drogą nawet najlepszym rowerem. Podbieg ma zaledwie 400m ale przewyższenie to bez mała 90m w pionie:) Żeby było trudniej to dochodzą korzenie, nierówności terenu i przeszkody poustawiane przez cyklistów tj. skocznie. Czas podbiegu jak na 400m wyniosł tylko 3'49". Dało w kość. Jak dobrze pojdzie to jutro z rana zmierze się ze słynnym podbiegiem pod górę Szybowcową od ostrej strony. Pod warunkiem że nie zabłądze w ciemnościach. Przygotowanie po dzisiejszym mam więc nie powinno być źle:)




  • DST 11.50km
  • Czas 01:00
  • VAVG 5:13min/km
  • Podjazdy 283m
  • Aktywność Bieganie

2 x Jedlinki

Środa, 14 stycznia 2015 · dodano: 14.01.2015 | Komentarze 0

Po 2 dniach przerwy ponownie na szlaku i po raz kolejny mordowanie Jedlinek:) Pierwszy raz fajnie się biegło ale 2 raz podbiegać pod Jedlinki to już bardzo mnie zmordowało. Grunt to godzina biegu zaliczona:)