Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mountventoux z miasteczka Kowary. Mam przejechane 38469.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 401673 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mountventoux.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:271.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:39
Średnia prędkość:23.30 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:1150 m
Maks. tętno maksymalne:203 (99 %)
Maks. tętno średnie:195 (95 %)
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:24.68 km i 1h 03m
Więcej statystyk

Nowe tereny

Środa, 29 października 2014 · dodano: 31.10.2014 | Komentarze 0

Ostatnio bardzo cięzko mi się urwać na rower i tym razem nie było lepiej. Korzystając z okazji z raz w tygodniu jestem w Kamiennej Górze bardzo chciałem poznać nowe tereny.  Strava podsunęła mi pomysł zmierzenia się z 2 odcinkami w pobliżu Kamiennej.Trasa nowa więc tym lepsza była frajda. Niestety start bez odpowiedniej rozgrzewki w tych warunkach pogrzebał moje szanse na dobry wynik:( Fala zimnego powietrza sprawiła że o mały włos ponownie nie nabawiłem się przeziębienia. W przyszłym tygodniu zapewne wrócę w tamte rejony więc należycie się przygotuje aby powalczyć:)
 




Kowary - Zarzecze - Kowary

Sobota, 25 października 2014 · dodano: 25.10.2014 | Komentarze 0

Mając do dyspozycji dziś tylko godzine wybrałem się do Karpacza. Blisko i pod górę:) 




Trening na Jedlinki i Karpniki

Wtorek, 21 października 2014 · dodano: 21.10.2014 | Komentarze 0

Od dawna nosiłem się z zamiarem zmierzenia się z podjazdem na Jedlinki a mianowicie z jego najbardziej wymagającym fragmentem o nachyleniu 10%. W końcu po odespaniu nocy zebrałem się w sobie i wyruszyłem. Krótka rozgrzewka po Kowarach i podjazd:) Równe i mocne tempo sprawiło że jazda pod górę była czystą przejemnością. Do momentu kiedy na swojej drodze spotkałem przeszkodę tj. traktor który zablokował całą drogę.

Szybka decyzja i odbicie w prawo przez trawę za drzewami. Przez takie przełaje czas podjazdu uległ kilku sekunda opóźnienia. Na szczęście wystarczyło czasu abym zmieścił się z w ścisłej czołówce tego podjazdu:) Potem już spokojnie to Jedlinek i powrót tą samą drogą do Kowar. Z Kowar udałem się na Karpniki gdzie zrobiłem sobie rundę i rozkoszując się piękną pogodą wróciłem do Kowar.




Doskonała niedziela

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 1

Doskonała niedziela w dosłownym tego słowa znaczeniu. Pogoda idealna jak na polska złotą jesień:) Najpierw wyjazd z rana do Karpacza na trening górski małżonki a ja w międzyczasie delektowałem się zabawą z Hanią na placu zabaw ( to najlepsza część dnia) Następna część dnia to mój 1,5 h wypad po okolicznych podjazdach. Śladu po przeziębieniu praktycznie już nie widać więc mogłem na świeżości zmierzyć się najpierw ze Sztolniami a potem z Wilczą Porębą i Księżną Górą. Te ostatnie 2 podjazdy niestety odbywały się przy dość silnym wietrze ale i tak jestem zadowolony że udało mi się wyjść na rower. To chyba ostatni taki ciepły dzień w tym roku:( Jutro jak się uda to zrobie sobie rekonesans trasy w Janowicach Wielkich:) 




Test Coopera

Sobota, 18 października 2014 · dodano: 18.10.2014 | Komentarze 5

Długo zastanawiałem się czy wziąć udział w tym teście. A to dlatego że z jednej strony dwa dni wcześniej dopadło mnie przeziębienie a z drugiej strony ostatni raz biegałem na dystansach 6 miesięcy temu. Jednak siła woli sprawiła że stanąłem na starcie testu. Nie było tłumów więc przyszło mi zmagać się z czasem w pojedynke. Od samego startu pełen gaz ile siły miałem. Pierwsze 400m było naprawdę obiecujące bo wyszło 1'20". Niestety pozostałą część to już skutki obecnego przeziębienia. Minuty mijały a ja z każdym metrem musiałem redukować tempo. Dopiero rzutem na tasmę zapewniłem sobie upragnione min. 3000m:)





  • DST 3.10km
  • Czas 00:15
  • VAVG 4:50min/km
  • Aktywność Bieganie

Próba przed testem Coopera

Czwartek, 16 października 2014 · dodano: 16.10.2014 | Komentarze 0

Dziś lekko przeziębiony i z bólem gardła zrobiłem sobie próbę przed sobotnim testem Coopera, który odbędzie się w sobote na stadionie w Jeleniej Górze. Wynik nie wyszedł zbyt obiecujący bo pokonałem zaledwie 2300m w ciągu 12'. Zostały dwa dni na wykurowanie się i podjęcie wyzwania. Marzy mi się pokonanie dystansu 3000 ale czy to możliwe?!W pełni zdrowy myślę że jest to do zrobienia. Do tej pory najlepszy wynik to 2780m w zeszłym roku. Będzie ciężko ale rękawice trzeba podnieść i walczyć.




Kowary - Karpacz - Kostrzyca - Kowary

Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 0

Nie dali mi w spokoju pospać po nieprzespanej nocy więc ruszyłem na trening po Karpaczu:) Znowu wiatr się rozhulał na dobre więc jechałem sobie spokojnie. Szkoda sił marnować. W Ścięgnach skret w lewo i podjazd na Wilcza Porębę. Dopiero ostatnie 500m przed szczytem wzniesienia mocniej nacisnąłem na pedała. Zaraz za szczytem zjazd i krętymi uliczkami dojechałem do dolnego Karpacza gdzie skierowałem się na Zarzecze i rozpocząłem kolejny tego dnia podjazd pod Centrum Pulmonologii na Zarzeczu. Połowę podjazdu fajnie poszło a druga część już gorzej. Z Białego Jaru w dół przez Kostrzyce do Kowar. Marzyło mi się jeszcze podjechac w Kowarach pod mape ale wiatr kolejny raz ostudził moje zapędy. Mówi się trudno ale z pewnością zaliczę ten podjazd, bo jak to nie być najbliżej z domu tak fajnego i wymagającego podjazdu:) Teraz 2 dni przerwy bo praca więc odpoczynek od roweru:)




Jazda w gronie kolarzy z Jeleniej Góry

Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 9

Tym razem wybrałem się na jazdę w towarzystwie kolarzy Jeleniogórskich. Po solowej jeździe przez 1,5h wreszcie złączyliśmy siły i ruszyliśmy z Łomnicy w kierunku Trzcińska. Tutaj fajnie układała się praca po zmianach. Trochę się obawiałem jazdy z tymi kolarzami bo miałem przyjemnośc jechać z nimi pierwszy raz. Wiedziałem że Krzysiek napewno ma moc w nogach czego dowodem sa czasy na Stravie i to na górskim rowerze. Teraz sobie kupił szose więc będzie jeszcze lepiej jeździł. Z kolei o Piotrku nic nie wiedziałem. Pech chciał że trening torche się rozleciał jak Piotrek złapał gumę i musieliśmy stanąć przed Gruszkowem. Była chwila na oddech bo tempo od samego początku było mocne jak na październik:) Podjazd pod przeł. Gruuszkowską i zjazd do Kowar. Tutaj kolejny postój na CPN na dopompowanie koła Piotra. Ruszylismy dalej w kierunku Drogi głodu. Tutaj już każdy swoim tempem wjechał na szczyt. Tempo od kapcia nie było żyłowane więc czasy z pewnością są do poprawienia na poszczególnych segmentach. Wreszcie udało mi się założyć segment właściwego podjazdu pod przeł. Karpnicka:) Ciesze się że w końcu nie muszę rysować trasy na GPSie tylko telefon sam rysuje. Fajnie że postęp idzie do przodu:) Dzięki Krzyśku i Piotrze za fajny trening. Towarzystwo kolarzy rośnie i to jest najważniejsze z tego wszystkiego:)




  • DST 5.30km
  • Czas 00:25
  • VAVG 4:43min/km
  • Aktywność Bieganie

Kowary - Jedlinki - Kowary

Sobota, 11 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 1

Gdy za oknem jeszcze ciemno wybrałem się przed praca aby sprawdzić jak Strava ma się do biegania:) Tak się spieszyłem że zapomniałem zabrać pulsometra:( Z latarką w ręku wyruszyłem na szlak w kierunku Jedlinek. I od razu stromy podbieg 10% pod mape. Tutaj założyłem sobie segment żeby wiedzieć na przyszłość jak się ma moja forma biegowa. Kiedy się wypłaszczyło za mapą złapałem trochę oddechu. Tutaj już tak szybko nie biegłem i po 13'16" byłem u bram Jedlinek. Szybki nawrót i zbieg do Kowar gdzie czekał już na mnie pojazd który miał mnie zawieść do pracy. Jeśli chodzi o Strave w bieganiu to jest podobnie jak na rowerze. Ładnie rysuje trase a o najważniejsze nie gubi sygnału:) 




Kowary - Łomnica - Wojanów - Łomnica - Kowary ( Przedwiosnie)

Piątek, 10 października 2014 · dodano: 10.10.2014 | Komentarze 1

Tak mi się spodobała ta Strava że dziś kolejny raz wybrałem się na trening. Dziś na szczęście nie było nic wiatr ale i tak ciężko się jechało. Powietrze było bardzo gęste i siły po wczorajszym też mnie opuściły. Spokojnie przez Łomnice do Karpnik a potem jedyny tego dnia podjazd pod przeł. Karpnicką. Równo tak jak wczoraj i udało się wjechać na szczyt. Potem zjazd do Trzcińska a potem doliną Bobru do Wojanowa skąd nawrót i zakończenie ponownie na Przedwiośniu. Trening byłby dłuższy jakbym 30min nie stał na dworzu i zastanawiał się jak mam uruchomić Strave. Ale z pomocą Ariela udało się:)