Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mountventoux z miasteczka Kowary. Mam przejechane 38469.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 401673 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mountventoux.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:530.35 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:19:54
Średnia prędkość:26.65 km/h
Maksymalna prędkość:70.18 km/h
Suma podjazdów:8452 m
Maks. tętno maksymalne:200 (98 %)
Maks. tętno średnie:185 (90 %)
Suma kalorii:7009 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:40.80 km i 1h 31m
Więcej statystyk

Czasówka Kaczawska 2014

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 27.09.2014 | Komentarze 1

Czasówka Kaczawska na trasie Wojcieszów - Podgórki zawsze mnie motywowała. Na pierwszych moim dwóch startach zawsze poprawiałem swoje osiągnięcia. I tym razem miałem w planach poprawić się czasowo. Ale niestety nie było tak kolorowo. Gdyby nie Krzywy i Fredek to wogóle bym nie pojechał choć byłem już na miejscu. Dzięki koledzy wielkie za wsparcie. Mianowicie czekając na swój start nagle wybuchła mi opona, dętka a co najgorsze podczas wybuchu rozerwało obręcz koła. Tak więc zostałem bez koła. Dopiero 5 min przed startem koledzy załatwili mi koło od dziewczyny startującej i mogłem wystartować. Bez jakiejkolwiek rozgrzewki ruszyłem na trasę. Dziwnie się jechało bez licznika ale coż jechałem co sił w nogach od samego startu. Pogoda idealna nic prawie wiatru. Zaraz po starcie nogi mi zesztywniały. Na swoim pierwszym punkcie kontrolnym w porównaniu do zeszłego roku byłem szybszy o 37". Następny pomiar pokazał że jeszcze zwiększyłem przewagę do 51". Ostatni kilometr to już jazda ostatkiem sił. Czas 18'08" daje mi poprawę do zeszłego roku o 1'20". Bardzo cięszę się z uzyskanego rezultatu. Choć na nie swoim kole jechało się rewelacyjnie. Teraz przerwa na szukanie kół:)
Czasy: 2012  19'57"
             2013  19'28"
             2014  18'08"
Porównując czasy do czasówki Kowary - Okraj tendencja jest na odwrót. Widać że z końcem sezonu jeździ mi się najlepiej:)


Kategoria Wyścigi 2014


  • DST 5.00km
  • Czas 00:31
  • VAVG 6:12min/km
  • HRmax 158 ( 77%)
  • HRavg 145 ( 71%)
  • Aktywność Bieganie

Kowary - Jedlinki - Kowary

Czwartek, 18 września 2014 · dodano: 18.09.2014 | Komentarze 1

Dziś do pracy więc tylko na rozgrzewkę pobiegłem sobie na Jedlinki.




  • DST 35.35km
  • Czas 01:29
  • VAVG 23.83km/h
  • VMAX 70.18km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 196 ( 96%)
  • HRavg 160 ( 78%)
  • Kalorie 1176kcal
  • Podjazdy 1000m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

Walka z Jelenką 1260m.n.p.m.

Środa, 17 września 2014 · dodano: 17.09.2014 | Komentarze 5

Po wczorajszej czasówce na Kapele dziś przyszła pora na znacznie trudniejszą jazdę pod górę. To tylko 2,3 km podjazdu pod słynną Jelenkę ze średnim nachyleniem 13%. Niczym to się ma do wczorajszego podjazdu. Ruszyłem drogą okrężną na Okraj. Wiatr już  nie tak mocno utrudniał jazdę jak wczoraj. Na Okraj z domu czas zakładałem ok.45'. Takie spokojne tempo żeby mieć siłę na walkę z Jelenką. Ale tak dobrze się jechało że na Okraj wjechałem po 41'58". Trochę mnie poniosło:) Krótki wypoczynkowy zjazd i ostry skręt w prawo i podjazd pod Jelenkę. Od razu poszło mocne tempo. W podświadomości brakowało mi trochę rywalizacji z kolegami na tym podjeździe. Droga z każdym metrem stawała się coraz bardziej nachylona. W połowie dystansu zatkało mnie na tyle że prędkość spadła do 7 km/h. Wtedy plułem sobie w brodę że może za mocno pojechałem odcinek na Okraj. Ale nic jadę dalej. Minuty uciekają a ja wciąż jadę. Widzę Jelenkę i ostatnie 200m sztajfy. Zaczynam jechać wężykiem i osiągam w końcu Jelenkę po 15'16". Szybki nawrót i powrót do domu. Zjazdy to już bajka z jednym wyjątkiem gdzie zaraz za Okrajem musiałem się zatrzymać bo koło mi się nie podobało, a czas tykał. Bardzo chciałem tą trasę przejechać w poniżej 1h30'. O ile pamiętam jeszcze nigdy nie złamałem tej granicy. Dziś byłem szybszy o 16". Z czego jestem bardzo zadowolony. Prędkość średnia pozostawia wiele do życzenia bo wstyd trochę przejechać taki piękny etap z prędkością nieco powyżej 23km/h.   




Kowary - Kapela - Kowary

Wtorek, 16 września 2014 · dodano: 16.09.2014 | Komentarze 5

Dziś postanowiłem zmierzyć się z jedynym podjazdem na trasie tj. słynną Kapelą. Plan był taki że w miarę wypoczęty dojadę do podnóża podjazdu i zrobię sobie czasówkę na Kapele a następnie spokojnie wrócę do domu. Od początku wszystko szło fajnie, spokojna jazda aż do podnóża. Nawet wszechobecny wiatr w drodze do Jeleniej Góry aż tak bardzo nie przeszkadzał. Lecz za Jelenią Górą tak mocno wiało że bicie rekordów na podjeździe nie miało najmniejszego sensu.

Tak więc równym tempem wspinałem się na szczyt przełęczy. Czas jak na szalejący wiatr wg mnie nie jest zły. Wyszło 19'02". Meta u mnie była na najwyższym punkcie trasy a nie jak na stravie kolejny raz przed przełęczą. Czas jak najbardziej do pobicia kwestia tylko pogody i chęci:) Sezon niestety dobiega końca i ciężko będzie się zebrać w sobie.       




  • DST 53.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 25.44km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • HRmax 175 ( 85%)
  • HRavg 143 ( 70%)
  • Podjazdy 1005m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kowary - Rędziny - Kowary

Poniedziałek, 15 września 2014 · dodano: 15.09.2014 | Komentarze 0

Po wczorajszej kompromitacji biegowej dziś ruszyłem na podbój przeł. Rędzińskiej. Trasa wymagająca z kilkoma podjazdami znanymi z maratonu Liczyrzepy 2013 i 2014. Przeł. Karpnicka, Miedzianka i kultowa przeł. Rędzińska a na koniec podjazd pod przeł. Kowarska dały dziś w kość. Tempo nie było zawrotne, można powiedzieć nawet spacerowe. Po wczorajszym czułem wszystkie mięśnie:(




  • DST 10.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 6:00min/km
  • HRavg 152 ( 74%)
  • Kalorie 725kcal
  • Aktywność Bieganie

Droga przez mękę...

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 15.09.2014 | Komentarze 0

To miał być piękny powrót po długiej przerwie do biegania. Pogoda pod psem, morko nieprzyjemnie ale bez wiatru. Postanowiłem więc rozpocząć sezon biegowy. Trasa dookoła Kowar w sam raz się nadawała do tego. Co najważniejsze płasko:) Ruszyłem spokojnie bez szaleństw. Pierwsze 5 km rewelacyjnie się biegło ale z każdym następnym km było coraz gorzej. Kolano ponownie się obudziło z letniej przerwy i dawało mi do wiwatu. Zwolniłem do tego stopnia że ostatnie kilometry najzwyczajniej w świecie szedłem z buta:( Przerażające uczucie i niemoc. Trzeba będzie zacząć od 5 km i powoli budować formę biegową:)




  • DST 34.80km
  • Czas 01:16
  • VAVG 27.47km/h
  • VMAX 52.36km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 165 ( 80%)
  • HRavg 146 ( 71%)
  • Podjazdy 485m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sladami mojej drugiej połowy

Piątek, 12 września 2014 · dodano: 12.09.2014 | Komentarze 3

Dziś widząc że po południu robi się okienko pogodowe postanowiłem pojechać trasą mojej ukochanej żony. Taka trasa dookoła komina. Wyruszyłem spokojnie żeby starczyło sił na końcówkę. W Karpnikach coś mi sił brakło i jechałem pozostałą cześć trasy żeby tylko dojechać. Cóż każdy ma swoje słabsze dni. Przeł. Karpnicka i Gruszkowska to już były męczarnie. Ale udało się dojechać do domu. Czas 1h16' niestety jak się potem okazało był słabszy od małżonki o kilka minut:( Jak Ariel wróci ze zgrupowania w formie to nie będzie lekko.  




  • DST 67.40km
  • Czas 02:31
  • VAVG 26.78km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • HRmax 185 ( 90%)
  • HRavg 156 ( 76%)
  • Podjazdy 1168m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trasą Liczyrzepy 2012

Czwartek, 11 września 2014 · dodano: 11.09.2014 | Komentarze 0

Dziś wybrałem się na trasę Liczyrzepy z 2012r. Nie miałem okazji ją wtedy pokonać więc dziś wybrałem się własnie tam. Tempo od początku założyłem sobie spokojne. Nie było sensu się zabijać jak już koncówka sezonu. Wystartowałem z Kowar w kierunku Przeł. Gryszkowskiej. Podjazd zaliczony w tempie 7'01". Potem spokojny zjazd do Karpnik a potem kolejno Łomnica i Czarne. Pogoda idealna bez wiatru. Podjazd pod Staniszów ciężko się jechało ale potem od Sosnówki poszło lepiej. Największe podjazdy przyszło mi pokonać na samym końcu a nie jak to miało miejsce na wyścigu kiedy to podjazdy były zaraz na samym początku. Wjechałem  odpowiednio na Zachełmie, Borowice i Karpacz. Potem to już tylko spokojny zjazd do Kowar gdzie była meta. Muszę przyznać że to jedna z bardziej wymagających tras Liczyrzepy. Szczególnie kiedy zaczyna się w Kowarach a trudności przychodzą na samym końcu.




Skrót liczyrzepy

Wtorek, 9 września 2014 · dodano: 11.09.2014 | Komentarze 0

Po dniu odpoczynku dziś zaliczyłem ponownie skróconą wersję Liczyrzepy:)




  • DST 70.50km
  • Czas 02:35
  • VAVG 27.29km/h
  • VMAX 67.29km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 193 ( 94%)
  • HRavg 174 ( 85%)
  • Kalorie 2255kcal
  • Podjazdy 1680m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

GMPM 2014 Sosnówka

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 1

Kolejny dzień zmagań:) Dziś GSMP w Sosnówce:) Jak to miało miejsce wczoraj na zawody pojechałem z całą rodziną. Na miejscu spotkałem Marcina i Fredka. Brakowało mi jedynie Ariela, który zapowiadał swój udział w tej imprezie. Pogoda "prawie" idealna. Dziś samopoczucie znacznie lepsze niż wczoraj. Nasz start zaplanowano na 10:18 więc jeszcze przez chwile mogłem zrobić krótką rozgrzewkę. Chwile przed startem małe zamieszanie z numerami ale wszystko się udało. Start i od razu dwa sztywne podjazdy pod Borowice. Trzymam się zaraz za Marcinem żeby komfortowo rozpocząć zjazd do Podgórzyna. Niestety kiedy minęliśmy dach wyścigu rozpoczęła się moja udręka. Mokry śliski asfalt tak mnie sparaliżował że spadłem na jedne z ostatnich miejsc:( Widziałem tylko jak Maricn i Fredek i cała reszta stawki uciekają mi a ja nie mogę nic zrobić. To co miało byc moją przewagą stało się moją pietą achillesową. W Podgórzynie zaczyna się tworzyć grupa pościgowa, która najpierw łapie Fredka a potem zaciekle gonimy pierwszą grupę. Zaraz przed Sosnówką udaje się złapać pierwszą grupę i wszyscy jedziemy razem. Bardzo mocno mnie kosztował pościg za peletonem. Skręt w prawo i rozpoczynamy pierwszy podjazd pod Sosnówkę. Tutaj płacę za wcześniejszą pogoń. W połowie podjazdu nie daję rady i jadę swoim tempem. Tworzy się grupetto w 4 osobowym składzie m.in. Tez jest Fredek:) Fajnie się jedzie z kimś znajomym. Tak mijają 2 okrażenia i nic się nie zmienia. Zaczynamy 3 i tutaj Fredek zaczyna mieć kłopoty i zostaje z tyłu. Wczesniej uciekł nam jeszcze jeden zawodnik z naszego grupetto. Tak więc zostaliśmy razem z kolega Adrianem z Krakowa. Uzgodniliśmy że na zjazdach on będzie prowadził a ja będę pracował na płaskim i pod górę.  W połowie 3 okrążnia nagle słyszę że coś mi haczy o tarcze kobry. Patrze że  pomka się wysunęła i zaczyna się wkręcać w tryby. Adrian zwalnia i czeka na mnie. Chwile mi zajmuję aby usunąć usterkę. Współpraca z Adrianem układała się znakomicie. Aż do 5 okrążenia kiedy zaczał się decydujący podjazd do mety. Kryzys dopadł mnie w najgorszym momencie nagle złapał mnie głód i słabość. Adrian odejżdża a ja zmagam się ze swoją słabością. Ostatnie 4 km to walka o przetrwanie. Mozolnie wspinam się do góry. Chwile przed meta mija mnie Paweł Bury, który przez chwile dodaje mi otuchy. Zbiegam się jeszcze w sobie, wstaje na pedały i kręce aby ukończyć rywalizację. Udaję się po ponad 2h35' wjechać na metę. Chwile potem jestem już żoną i Hanią, które czekały na mnie z niecierpliwością. Jak się potem okazuje zająłem 3 miejsce w amatorach a Marcin 1. Wielkie Brawa. Sam wyścig był super!! Fajnie jest się pościgać kiedy są drogi zamknięte i można jechać cała szerokością drogi.
Jesli chodzi o analizę to wyszło tak:
1 okrążenie 25'24" HR avg 181
2 okrążenie 29'36" HR avg 180
3 okrążenie 31'03" HR avg 175
4 okrążenie 31'47" HR avg 173
5 okrążenie 34'56" HR avg 172
Porównując 4 okrążenia do zeszłego roku wyszło o 4'36" lepiej. Jednak w zeszłym roku były inne warunki i wiał wiatr.


Kategoria Wyścigi 2014