Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mountventoux z miasteczka Kowary. Mam przejechane 38469.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 401673 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mountventoux.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:196.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:15:26
Średnia prędkość:12.74 km/h
Suma podjazdów:5898 m
Maks. tętno maksymalne:196 (97 %)
Maks. tętno średnie:177 (87 %)
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:13.11 km i 1h 01m
Więcej statystyk
  • DST 13.40km
  • Czas 01:44
  • VAVG 7:45min/km
  • HRmax 188 ( 93%)
  • HRavg 158 ( 78%)
  • Podjazdy 798m
  • Aktywność Bieganie

Skalny Stół i wymarzony czas:)

Środa, 29 kwietnia 2015 · dodano: 29.04.2015 | Komentarze 2

Dziś w końcu nadszedł czas na rekord życiowy na Skalny Stół. Marzyło mi się zejście poniżej 1h:) Co prawda mialem to zrobić troche później jak śnieg zejdzie z gór ale nie wytrzymałem i pobiegłem. Włożyłem sobie zapałki w oczy bo byłem po nocy w pracy i ruszyłem. Pierwszy km po górę do mapy i złapała mnie zadyszka i sapałem jak emeryt. Virtual Racer zaczął mi uciekać i czas poniżej 1h również. Kiedy się trochę wypłaszczyło zaczynałem odrabiac straty ale nogi nie były świeże. Od Jedlinek wspinaczka zółtym szlakiem do Budnik. Tutaj jakby troche lepiej. Kiedy dobiegam do ostaniego odcinka po ściane 1,4km o średnim nachyleniu 25% mija 37' biegu. Zaczynam wątpić czy uda mi się zmieścić w godzine ale szansa była bo ostatnio w śniegu miałem 24'. Pierwszy fragment na szczęście bez śniegu i odrabiam straty ale już idę zamiast biec:( Trochę się wypłaszcza jeżeli mozna to tak powiedzieć i łapie drugi oddech. Nogi już strasznie cięzkie. Kiedy ponownie jestem w lesie ponownie śnieg i lód i woda spływająca w góry. Tutaj w drugim lesie w końcu doeczekalismy się schodków co poniekąd ułatwia wspinaczkę:) Umordowany w śniegu i słońcu udaje mi się "wejść" na Skalny Stół:) Co najważniejsze poniżej 1h:) i moim osobistym rekordem ostatniego odcinka pod ścianę poniżej 20'. Jest z czego się cieszyć bo nigdy wcześniej nie byłem tam tak szybko:) Aż się boje myśleć jaki byłby czas jak normalnie bym spał w domu i był wypoczety:) Może poniżej 55'?!




  • DST 5.30km
  • Czas 00:24
  • VAVG 4:31min/km
  • HRmax 188 ( 93%)
  • HRavg 174 ( 86%)
  • Podjazdy 157m
  • Aktywność Bieganie

Przymiarka

Niedziela, 26 kwietnia 2015 · dodano: 27.04.2015 | Komentarze 0










  • DST 10.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 7:18min/km
  • HRmax 193 ( 95%)
  • HRavg 169 ( 83%)
  • Podjazdy 612m
  • Aktywność Bieganie

Sowia przełęcz na sucho:)

Sobota, 25 kwietnia 2015 · dodano: 25.04.2015 | Komentarze 0

W planach wcześniejszych miał dziś być start w Trzebnicy ale Życie zweryfikowało plany i po nocy w pracy zaraz udałem się do Karpacza aby po raz drugi zmierzyć się z podbiegiem na Sowią Przełęcz. Samopoczucie kiepskie jak to zwykle po nie przespanej nocy. Nastawiłem sobie Virtualnego Racera z 9 kwietnia i ruszyłem. Pierwszy kilometr płaski dokładnie jak wcześniej. Ale kiedy zaczął się podbieg zaczynałem tracić i przy szerokim moście miałem już straty 26". Chwile potem przeszło mi przez myśl czy aby nie odpuścić sobie tego dzisiejszego biegu. Za szerokim mostem postanowienie nie szarpania się i bieg równym tempem. Ta metoda zdała egzamin i zaczynałem odrabiać straty względem poprzedniego biegu. Z tym że wtedy ostatnie km do była wspinaczka po śniegu:( Tym razem było sucho:) Jak by nie było to poprawiałem się o ponad 5' więc trzeba być zadowolonym. Szkoda że wyżej leżał śnieg bo można by było pobiec na Śnieżkę. Innym razem. Docelowo marzy mi se pobiec na Śnieżkę i zbiec do Karpacza tak jak to jest w przypadku biegu Trzy razy Śniezka. Ale tylko jedno okrążenie. Czas poniżej 2h bardzo by mnie ucieszył. Poczekamy zobaczymy:)
1




  • DST 10.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 5:54min/km
  • HRmax 162 ( 80%)
  • HRavg 149 ( 73%)
  • Aktywność Bieganie

Rekreacja na Jedlinki

Środa, 22 kwietnia 2015 · dodano: 22.04.2015 | Komentarze 0





  • DST 12.30km
  • Czas 01:19
  • VAVG 6:25min/km
  • HRmax 196 ( 97%)
  • HRavg 169 ( 83%)
  • Podjazdy 578m
  • Aktywność Bieganie

Drapanie się Pod Czoło

Wtorek, 21 kwietnia 2015 · dodano: 21.04.2015 | Komentarze 0

Dziś spokojnie do Budnik a potem drapanko Pod Czoło:) W końcu udało się zjeść poniżej 10' od Budnik do Pod Czoło więc mogę być zadowolony:)




  • DST 10.80km
  • Czas 01:06
  • VAVG 6:06min/km
  • HRmax 193 ( 95%)
  • HRavg 175 ( 86%)
  • Podjazdy 460m
  • Aktywność Bieganie

Virtualny pojedynek z żoną:)

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · dodano: 20.04.2015 | Komentarze 2

Dzisiaj postanowiliśmy razem z małżonką że pobiegniemy na Skalnik. Lecz każdy z osobna. Taki virtualny pojedynek. Kiedy małzonka wróciła mogłem jako drugi wyruszyć na szlak. Od samego startu poszło bardzo mocne tempo. Potem jak się okazało przyszło mi cierpieć z tego powodu. Od Leśniczówki tempo spadło i było bardzo ciężko szczególnie na kluczowym 4 i 5 km pobiegu. Nogi zamuliły się i nie chciały się wspinać. Kiedy przed samym Skalnikiem się wypłaszczyło ponownie nabrałem wiatru w żagle:) Od domu na szczycie zameldowałem się po 35'35" więc poprawiałem się o niecałe 4' :) Małżonka straciła do mnie tylko 6'48" więc myśle że pobiegła super! Brawo




  • DST 11.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 6:38min/km
  • HRmax 192 ( 95%)
  • HRavg 166 ( 82%)
  • Podjazdy 555m
  • Aktywność Bieganie

Na Budniki po rekord

Czwartek, 16 kwietnia 2015 · dodano: 17.04.2015 | Komentarze 0

Samopoczucie dopisywało więc dziś od samego początku biegłem po rekord na Budniki. Nastawiłem sobie tempo 6:30 i ruszyłem. Rewelacyjnie się biegło i przy Jedlinkach miałem 2'40 zapasu. Ale od Jedlinek już cały czas droga pieła się do góry i przewaga spadała. Na Budnikach utrzymałem przewagę 1:35:) Potem jeszcze truchtem Pod Czoło żeby odpocząć. Tutaj też zrobie segment ponieważ od Budnik do Pod Czoło też jest mega podbieg:) A teraz do pracy na noc:(




  • DST 9.30km
  • Czas 00:53
  • VAVG 5:41min/km
  • HRmax 192 ( 95%)
  • HRavg 162 ( 80%)
  • Podjazdy 384m
  • Aktywność Bieganie

Do Białego Źródła

Wtorek, 14 kwietnia 2015 · dodano: 14.04.2015 | Komentarze 0

Tym razem postanowiłem odwiedzić Białego Źródło i pobiec tempem 5:45 do samego szczytu. Docelowo ma być 5:00. Włączyłem Virtualnego Partnera i pilnowałem go od samego startu. Ktoś by powiedział że tempo 5:45 to nic nadzwyczajnego ale biegnąc pod górę to dla niektórych robi się problem. Początek jak zwykle do mapy że średnim nachyleniem 10% przez km. Potem wypłaszczenie ale wciąż pod górkę. Na szczęście tym razem Partner przy mapie mi nie uciekł i nie musiałem gonić. Przy jedlinkach miałem 30" zapasu. Od Jedlinek to już wspinaczka do samego Białego Źródła. Droga podobna do drogi przez widok ale trudniejsza ze względu na kamienie i nierówności. Z kolei droga przez widok to piękny szutrowy dywanik. Było bardzo ciężko ale udało się utrzymać 5:45 do samego szczytu:) Potem to już czym prędzej do domu:)




  • DST 10.00km
  • Czas 00:57
  • VAVG 5:42min/km
  • HRmax 186 ( 92%)
  • HRavg 155 ( 76%)
  • Podjazdy 356m
  • Aktywność Bieganie

Do Pluszcza

Poniedziałek, 13 kwietnia 2015 · dodano: 14.04.2015 | Komentarze 0

Po wyścigu w Sobótce przyszedł czas trochę pobiegać. Nie chciało mi się wychodzić na ten wiatr więc udałem się docelowo na Pluszcz. Ustawiłem sobie Virtualnego Partnera na 5:45 i ruszyłem. Początek słaby bo przy mapie musiałem gonić Partnera. Na szczęście przy Jedlinkach wyszedłem kilka sekund przed niego. Od Jedlinek to piękny szutrowy dywanik do samego Pluszcza. Zakładany czas na km udało się utrzymać do szczytu. Taki czas na półmetku na Okraj dawaj by mi na Okraj poniżej 1h:) Na Pluszczu zawróciłem a chwile potem niespodziewana wizyta w krzakach co nie co zaburzyła rytm biegu:) Potem już do domu bez przygód:) Jutro być może Białego Źródło przez Kazalnice tez tym samym tempem co dziś:) Tam już będzie trudniej.




Rozpoczęcie sezonu kolarskiego w Sobótce

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 5

Po raz drugi w tym roku zawitałem w Sobótce:)Tym razem na rowerze. Niestety sam z grona moich znajomych startowałem:( O 7:30 melduje się w biurze zawodów i tu rozkładam ręce. Wszechobecny chaos w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nikt nic nie wie. Ludzie przepychają się, wyzywają. A organizator mówi cyt. jak się nie podoba to można nie startować. Po godzinie stania i przepychania się udało mi się odebrać numer startowy:) Niestety czasu na rozgrzewkę i uzupełnienie płynów nie starczyło:( Oczywiście miejsce w sektorze też zajmowałem jako jeden z ostatnich. Start jak to już bywa też się opóźnił:( Zmarzłem jak pies. OK. 9:10 rozpoczął się wyścig. Od razu tempo wzrosło a ja musiałem się przepychać. Na pierwszym wzniesieniu grupa odjechała bezpowrotnie a ja przytomnie poczekałem na następną grupę amatorów z M3. Decyzja była bardzo słuszna. Ostatni raz na rowerze byłem 2 tygodnie temu więc trzeba było kalkulować. Na rundzie która nawracała w kierunku Sobótki potężnie wiało i praca grupy się skończyła i tak przez 4 okrążenia. Z tą grupką jechałem 4 okrążenia. Kiedy rozpoczął się finisz z grupy siły mnie opuściły i pojawiły się skurcze. Spacerowo przejechałem linię mety. Jeśli chodzi o organizacją trasy to trzeba przyznać organizatorom celujący. To chyba jedyny plus. Fajnie było się pościgać i zobaczyć w jakim miejscu się jest na tle innych. Formę pozostawię bez komentarza.