Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mountventoux z miasteczka Kowary. Mam przejechane 38469.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 401673 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mountventoux.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:142.42 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:43
Średnia prędkość:11.20 km/h
Suma podjazdów:5137 m
Maks. tętno maksymalne:193 (95 %)
Maks. tętno średnie:175 (86 %)
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:9.49 km i 0h 50m
Więcej statystyk
  • DST 4.90km
  • Czas 00:29
  • VAVG 5:55min/km
  • Podjazdy 225m
  • Aktywność Bieganie

I jeszcze jeden i jeszcze raz...

Sobota, 9 maja 2015 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 1

Dziś napiewałem się 2 miejscem mojej Żony w półmaratonie w Karpaczu:)




  • DST 5.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 6:00min/km
  • Podjazdy 226m
  • Aktywność Bieganie

3 RAZY MAPA

Piątek, 8 maja 2015 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 0





  • DST 5.10km
  • Czas 00:31
  • VAVG 6:04min/km
  • Podjazdy 229m
  • Aktywność Bieganie

3 RAZY MAPA

Środa, 6 maja 2015 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 0





  • DST 4.10km
  • Czas 00:30
  • VAVG 7:19min/km
  • HRmax 149 ( 73%)
  • HRavg 125 ( 61%)
  • Podjazdy 78m
  • Aktywność Bieganie

Rehabilitacja

Wtorek, 5 maja 2015 · dodano: 07.05.2015 | Komentarze 0

Training Effect 1.8




  • DST 9.82km
  • Czas 00:51
  • VAVG 5:11min/km
  • Aktywność Bieganie

RuneXTreme – LEDWIE DYCHA

Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 0

    Dosłownie w ostatniej chwili zostałem desygnowany do rodzinnego biegu w okolicach Góry Szybowcowej:) Jeszcze dwa dni temu nie miałem w planach takiej imprezy. Po nocy w pracy szybko się spakowałem i ruszyliśmy całą rodzinką na start biegu na Górze Szybowcowej. Pogoda wymarzona na bieganie. Na starcie ponad 130 osób. Pewnie grono z tych osób jutro pobiegnie w półmaratonie w Jeleniej Górze. Szybkie załatwienie spraw formalnych i oczekiwanie na start razem z małżonką:) Pierwszy raz w tym roku mieliśmy okazje razem wystartować rodzinnie:) Ale się ciesze:) Godzina 11 i start i od razu ostro w dół co sprawia że niestety spływam w połowę stawki. Od taka moja przypadłość biegowa. Za chwile potem krótki podbieg i zaczynam nadrabiać straty. Po 1 km bardzo długi zbieg:( który jak wcześniejszy nastręcza mi bardzo dużo problemów z utrzymaniem tempa grupki. Ostro w lewo i nareszcie zaczynają się porządne podbiegi:) Zaczynam wspinaczkę w okolicę góry Stromiec z bardzo sztywnym podbiegiem ale krótkim. Ponowny zbieg i tu na dobre tracę kontakt z czołówką:( Tutaj biegnę swoim tempem. Nie obracam się za siebie żeby się nie załamywać:) 7 km biegu i szczyt Góry Szybowcowej. Mijam punkt kontrolny i zaczynam ostatnie 3 km. Chwile za szczytem widzę Moje Serce które bardzo mnie dopinguje. Zaczyna się zbieg w dół i tu przez nie uwagę podwija mi się prawa noga. Nagły ból, który czuje już do samej mety. Również na tym samym odcinku odzywają się moje nerki i kilkaset metrów lecę lekko zgięty i masując się po nerce. Kamyczki się odezwały:( Na szczęście zanim dobiegłem do ostatniego finałowego podbiegu ból w plecach nieco ustąpił:) Ostatni 1 km podbieg to już walka na całego. Brakuje sił i dochodzi mnie kolejny biegacz. Staram się złapać jego tempo ale chwilowo zostaje kilka metrów z tyłu. Widać że też ma dość. Przechodzi w marsz i tym sposobem go ponownie dochodzę i prześcigam ok. 200 m przed metą:) Czas 51'49" dał mi 11 miejsce w generalce i 5 w kategorii. Przed wyścigiem ten wynik wziął bym w ciemno. Trzeba się cieszyć:) Niedługo potem już z Hanią dopingujemy mamę, która walczy z ostatnim podbiegiem finałowym. Na mecie melduje się z czasem poniżej 1h co wg mnie jest bardzo dobry rezultatem. Do 3 miejsca zabrakło jej nieco ponad 20" i zajęła 4 miejsce a 1 w swojej kategorii:) Brawo i jeszcze raz brawo!!!