Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mountventoux z miasteczka Kowary. Mam przejechane 38469.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 401673 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mountventoux.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:442.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:26:51
Średnia prędkość:16.47 km/h
Maksymalna prędkość:73.80 km/h
Suma podjazdów:5531 m
Maks. tętno maksymalne:200 (100 %)
Maks. tętno średnie:193 (96 %)
Suma kalorii:18074 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:20.10 km i 1h 13m
Więcej statystyk
  • DST 8.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 5:37min/km
  • VMAX 4:00min/km
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 193 ( 96%)
  • HRavg 171 ( 85%)
  • Podjazdy 140m
  • Aktywność Bieganie

Trening biegowy 8 km na ścieżce zdrowia

Wtorek, 7 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 0

Dziś pogoda nie pewna więc rower odpadł i po nocy wybrałem się na trening biegowy na mojej ulubionej trasie na ścieżce zdrowia:)Mimo że od ostatniego maratonu minęło 3 dni wciąż dokuczały mi zakwasy ale trening musiał być zrobiony:)




  • DST 21.10km
  • Czas 01:43
  • VAVG 4:52min/km
  • VMAX 3:31min/km
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 200 (100%)
  • HRavg 193 ( 96%)
  • Kalorie 1758kcal
  • Podjazdy 170m
  • Aktywność Bieganie

I Półmaraton Jeleniogórski 2013

Piątek, 3 maja 2013 · dodano: 03.05.2013 | Komentarze 1

Korzystając z okazji że jest przerwa między wyścigami wybrałem się na 2 w życiu półmaraton który odbywał się poniekąd na moim terenie w Jeleniej Górze;) Szybkie śniadanie i wyjazd z małżonką do Jeleniej Góry. Żona zważywszy na stan błogosławiony wystąpiła w roli kibica:)Szybko bez kolejki odebraliśmy numer startowy i szybko przystąpiłem do rozgrzewki bo było mało czasu. Godzina 11 i start. Pogoda najgorsza z możliwych lało bez opamiętania! Ustawiłem się w sektorze powyżej 2 godzin;)Mając w pamięci mój pierwszy półmaraton w życiu miesiąc temu czułem respekt przed długim dystansem. Już na pierwszych metrach po starcie zrobił się korek (zwężenie drogi) więc zwyczajnie szedłem spacerem:)Strata cennego czasu;( Po przebiegnięciu kilkuset metrów zrobiło się szeroko. Na pierwszych km nie mogłem wyregulować tempa. Tempo na pierwszych km wahało się ok. 5 min/km. Było nerwowo każdy chciał być jak najwyżej. Dopiero na 4 km dochodzi mnie Pan Jacek i staram się trzymać jego tempo. Od tej chwili tempo nasze znacznie wzrasta do ok. 4:20min/km. Jak dla mnie rewelacja nigdy wcześniej nie biegłem tak szybkim tempem:)Tętno znacznie wzrasta i dochodzi do granic moich możliwości. Mijają kolejne km a ja wciąż utrzymuje się za plecami mojego kompana. Na trasie pomimo tak okrutnej pogody mnóstwo kibiców. Mijamy 10 km razem a zarazem poprawiam swój rekord życiowy na 10 km:) Na 11 km zaczyna się kilometrowy podbieg i zaczynam odczuwać silny ból w lewym udzie i kolanie. Jest ciężko. Na 12 km kiedy kończy się już podbieg spoglądam na pulsometr a tu akcja 200ud/min. W tym momencie postanawiam odpuścić swojego kompana mając na uwadze swoje zdrowie. Od tej pory biegnę swoim tempem. Udo zaczyna coraz mocniej bolec. Dochodzą mnie kolejni biegacze ale nie jestem w stanie utrzymać ich szybkości. Aby tego było mało rozwiązuje mi sie sznurówka i jestem zmuszony się zatrzymać. Tak się dzieje 3 razy do końca biegu. Do końca 4 km i z każdym km tempo bardzo spada ale walczę o jak najlepszy rezultat. Nogi jak kamień. Wreszcie dobiegam wolnym tempem do ostatnich metrów biegu. Na ostatnich metrach jeszcze ktoś próbuje mnie wyprzedzić ale podejmuje walkę na finiszu.Gdy chce odeprzeć atak czuje jeszcze bardziej moje udo. Przegrywam ten finisz;( Jestem na mecie!!! Mokry, zmęczony ale szczęśliwy że ukończyłem i poprawiłem w tym biegu wszystkie moje życiówki:)Zaczynam lubić te bieganie:)

Wnioski:
Bardzo udany bieg zważywszy że w tym biegu poprawiłem wszystkie życiówki!