Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mountventoux z miasteczka Kowary. Mam przejechane 38469.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 401673 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mountventoux.bikestats.pl
  • DST 150.00km
  • Czas 04:46
  • VAVG 31.47km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 189 ( 94%)
  • HRavg 167 ( 83%)
  • Kalorie 3996kcal
  • Podjazdy 1120m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

ŻĄDŁO SZERSZENIA 2013

Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 28.04.2013 | Komentarze 2

Wreszcie!!Pierwszy start w wyścigu w tym roku:)a zarazem wielka niewiadoma!Czy dam rade?!W tym roku przejechałem raptem ok. 100 km więc obawy były uzasadnione. Druga sprawa że bezpośrednio przed startem kilka dni wcześniej wracając z próby generalnej w końcówce zaczął mi doskwierać ból z prawej strony kolana. Cóż wpisowe zapłacone więc trzeba jechać:)Do trzebnicy wybrałem się z żona. Tym razem małżonka nie startowała ale za to mocno dopingowała:)Z pewnych źródeł tj. od mojego nieocenionego kolegi Marcina dowiedziałem się że moja grupa będzie silna i też tak się stało. Przed starem czułem dyskomfort tego kolana. Zaraz po starcie jeszcze jadąc za motocyklem grupa w mieście zaczęła się rwać a ja musiałem już gonić od samego startu. Zaraz za miastem zostało z 10 osób może z 6. Już wtedy zdawałem sobie sprawę że tempo tej grupy jest dla mnie za mocne:( Poza tym zaraz za miastem zaczęło mocno wiać i nie mogłem poradzić sobie z jazda na wietrze nawet na kole:( Ale mając na uwadze że zostałem wydelegowany przez Marcina jako wysłannik do przekazania pozdrowień dla Krisa musiałem jeszcze trzymać koło i to mi się udało:) Przekazałem wiadomość i podziękowania. Wyszedłem może na 2 zmiany i po 10 km odpuściłem. Plan wykonany:)Grupa uciekła a mi pozostało jechać samemu i walcząc z wiatrem. Następnie po kilkunastu kilometrach doszła mnie kolejna grupa i po tempie jazdy postanowiłem się zabrać z nimi. Tempo było dobre jak dla mnie. Jechałem na końcu grupy mając na uwadze że nie wolno mi przeciążyć tego kolana. Na rozwidleniu dystansów mega i mini skręciliśmy w słynna dziurawą gruszeczką i tu znowu popełniłem błąd taktyczny:( Będąc z tyłu jadąc gęsiego nie zauważyłem że grupa zaczęła się rwać i zostałem w drugiej części tej grupy. Z 4 osobową grupką dojechałem do 2 bufetu i tu też sie podzieliło. Zmarnowałem dużo czasu stojąc w kolejce po picie i zostałem sam:( Zaraz po bufecie dojechał do mnie kolarz który przeliczył się z siłami i tak jechaliśmy razem:) Fragment za 2 bufetem gdzie jeszcze było dość płasko obawiałem się najbardziej to z tego względu że zawsze w tym momencie łapały mnie skurcze i miałęm problemy żeby dojechać do mety. Ale naszczęście nie tym razem:)Czułem się dobrze:)Zaczłęy się podjazdy. Razem z moim kompanem pokonywaliśmy kocie góry. W pewnym momencie za jednym z podjazdów zaraz za kultowym podjeździe pod Radłow powiedział mi że zaczyna mu droga pływać i słabo się czuje. Nie zastanawiając dałem mu swoje jedzenie i picie. Był naprawdę ujechany. Od tej chwili zwolniliśmy i jechaliśmy jego tempem. Czas już nie był ważny. Zaraz potem zaczęło padać ostanie 10 km przejechaliśmy w deszczu. Dojechaliśmy do Trzebnicy. Na rondzie w trzebnicy kompan zaliczył upadek. Było bardzo ślisko. Zawróciłem pomogłem mu się podnieść z drogi i ostatnie już 500m pomału dojechaliśmy do mety:)Zaraz przy mecie czekała juŻ ukochana żona i zrobiła nam pamiątkowe zdjęcie:) Na mecie dostałem podziękowania od mojego współtowarzysza jazdy że go dowiozłem do mety. To mi wystarczyło w zupełności. Czułem satysfakcje że komuś pomogłem. Taką że aż zapomniałem zobaczyć w jakim czasie przyjechałem;)

Wnioski: Bardzo udany wyścig jak dla mnie. Jazda swoim tempem zrobiła swoje i poprawiłem odziwo swój zeszłoroczny wynik:)








Komentarze
krzywy
| 09:23 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Fajnie że wystartowałeś w Trzebnicy. Zawsze to kilometry zostają w nogach co później procentuje. Miałeś też okazje pohasać wspólnie z Krzyskiem i Przemkiem a to rzadka okazja ;) Pozostaje mi więc życzyć kolejnych udanych startów, i do zobaczenia na pierwszym wspólnym treningu w tym roku.
kris91
| 08:58 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj Dzięki wielkie za pozdrowienia! ;) Szkoda, że odpuściłeś bo niedługo później tempo grupy bardzo spadło... Miło było poznać i życzę powodzenia w dalszych startach! Mam nadzieję, że do zobaczenia na trasach kolejnych wyścigów ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kuibe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]