Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mountventoux z miasteczka Kowary. Mam przejechane 38469.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 401673 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mountventoux.bikestats.pl
  • DST 9.82km
  • Czas 00:51
  • VAVG 5:11min/km
  • Aktywność Bieganie

RuneXTreme – LEDWIE DYCHA

Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 0

    Dosłownie w ostatniej chwili zostałem desygnowany do rodzinnego biegu w okolicach Góry Szybowcowej:) Jeszcze dwa dni temu nie miałem w planach takiej imprezy. Po nocy w pracy szybko się spakowałem i ruszyliśmy całą rodzinką na start biegu na Górze Szybowcowej. Pogoda wymarzona na bieganie. Na starcie ponad 130 osób. Pewnie grono z tych osób jutro pobiegnie w półmaratonie w Jeleniej Górze. Szybkie załatwienie spraw formalnych i oczekiwanie na start razem z małżonką:) Pierwszy raz w tym roku mieliśmy okazje razem wystartować rodzinnie:) Ale się ciesze:) Godzina 11 i start i od razu ostro w dół co sprawia że niestety spływam w połowę stawki. Od taka moja przypadłość biegowa. Za chwile potem krótki podbieg i zaczynam nadrabiać straty. Po 1 km bardzo długi zbieg:( który jak wcześniejszy nastręcza mi bardzo dużo problemów z utrzymaniem tempa grupki. Ostro w lewo i nareszcie zaczynają się porządne podbiegi:) Zaczynam wspinaczkę w okolicę góry Stromiec z bardzo sztywnym podbiegiem ale krótkim. Ponowny zbieg i tu na dobre tracę kontakt z czołówką:( Tutaj biegnę swoim tempem. Nie obracam się za siebie żeby się nie załamywać:) 7 km biegu i szczyt Góry Szybowcowej. Mijam punkt kontrolny i zaczynam ostatnie 3 km. Chwile za szczytem widzę Moje Serce które bardzo mnie dopinguje. Zaczyna się zbieg w dół i tu przez nie uwagę podwija mi się prawa noga. Nagły ból, który czuje już do samej mety. Również na tym samym odcinku odzywają się moje nerki i kilkaset metrów lecę lekko zgięty i masując się po nerce. Kamyczki się odezwały:( Na szczęście zanim dobiegłem do ostatniego finałowego podbiegu ból w plecach nieco ustąpił:) Ostatni 1 km podbieg to już walka na całego. Brakuje sił i dochodzi mnie kolejny biegacz. Staram się złapać jego tempo ale chwilowo zostaje kilka metrów z tyłu. Widać że też ma dość. Przechodzi w marsz i tym sposobem go ponownie dochodzę i prześcigam ok. 200 m przed metą:) Czas 51'49" dał mi 11 miejsce w generalce i 5 w kategorii. Przed wyścigiem ten wynik wziął bym w ciemno. Trzeba się cieszyć:) Niedługo potem już z Hanią dopingujemy mamę, która walczy z ostatnim podbiegiem finałowym. Na mecie melduje się z czasem poniżej 1h co wg mnie jest bardzo dobry rezultatem. Do 3 miejsca zabrakło jej nieco ponad 20" i zajęła 4 miejsce a 1 w swojej kategorii:) Brawo i jeszcze raz brawo!!! 






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ziech
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]