Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mountventoux z miasteczka Kowary. Mam przejechane 38469.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 401673 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mountventoux.bikestats.pl
  • DST 86.25km
  • Czas 03:25
  • VAVG 25.24km/h
  • VMAX 55.94km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 191 ( 93%)
  • HRavg 146 ( 71%)
  • Kalorie 2417kcal
  • Podjazdy 1566m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śladami ekipy z Lubawki

Środa, 2 kwietnia 2014 · dodano: 02.04.2014 | Komentarze 2

Po kilku dniach przerwy ponownie wsiadłem na rower. Pogoda idealna więc ruszyłem. Do końca nie wiedziałem gdzie mam jechać. Postanowiłem udać się najpierw na przeł. Kowarską drogą głodu. Ciężko się jechało szczególnie w końcowych fragmentach tego podjazdu. Po 20'06" zameldowałem się na górze. Następnie pojechałem na Rozdroże i dalej w kierunku Lubawki. Oczywiście koło zbiornika Bukówka zaczęło powiewać. Podjazd pod Szczepanów zaliczyłem z czasem 4'24". Po 56'34" byłem już w Lubawce w miejscu gdzie zawsze spotykam się z ekpą z Lubawki. Skręt w prawo i na horyzoncie widzę grupę kolarzy:) Radość moim oczom nie miała końca. W końcu jest nadzieja że nie bede jechał sam. Zastanawiałem się tylko czy zdołam ich dojść?!Od razu pełen gaz i tętno szybuje mocno do góry. Trochę przeszkadza pęd powietrza ale z każdym metrem zaczynam grupę dochodzić. Na moje oko jechali ok. 30km/h. Udaje mi się ich dogonić tuż za przejściem granicznym. Auto jadące za grupą było z woj. zielonogórskiego. Ku mojemu zaskoczeniu byli to młodziki na szosówkach a wśród nich również dziewczyny. Chwile pogadaliśmy i niestety oni pojechali na Trutnov a ja na Zacler. Nawet nie wiem czy 2 km z nimi pojechałem. Trudno się mówi. Ponownie jechałem solo. Tempo oczywiście spadło ale to nie było aż tak istotne. Ważne że jechałem do przodu. Nogi w Czechach poczuły się nieco lepiej. Ale dalej nie było tej lekkości. Zaraz za Zaclerem udało mi się zrobić fajną fotkę.

Potem pozostał już tylko zjazd do Trutnova. Dalej kierowałem się w stronę Okraju jak to w zwyczaju mieli czynić moim znajomi z Lubawki. Jednym słowem chciałem zatoczyć pętle. Zbliżając się do Svobody pojawiła się w końcu lekkość więc postanowiłem to wykorzystać i zahaczyć o Janskie Lazne. Pojechałem alternatywną drogą z centrum miasta aby ominąć dziury. Droga nawet całkiem.

Będąc już w uzdrowisku przypomniał mi się atak Flanelosa więc i ja również w tym miejscu mocniej przycisnąłem na pedała.  Zatoczyłem pętle i zjechałem ponownie do Svobody. Skręt w lewo i mozolny podjazd pod Okraj. Na Krizovatce jak to miałem robić w zwyczaju zrobiłem sobie czasówkę na Okraj. 

Tempo nie było za szybkie ale byłem zadowolony. Wyszło 37'40". Potem to już tylko upragniony zjazd do Kowar i kończący 400m podjazd ze średnim nachyleniem 10%. Trening na plus choć brakowało kompana do wspólnej jazdy:( Jutro być może większe góry i 2000m przewyższenia:)





Komentarze
Mountventoux
| 18:45 środa, 2 kwietnia 2014 | linkuj A widzisz myślalem o Tobie jak byłem w Lubawce. Przez głowę przeszła mi myśl żebyś sobie zrobił przerwę w pracy i razem polecilibyśmy na Trutnov. Ale nic straconego. W sobotę mam noc więc myślę o zdąrzę wrócić żeby pójść do pracy:)W niedziele to raczej będę spał cały dzień:)Ale sobota jak najbardziej:)
krzywy
| 16:14 środa, 2 kwietnia 2014 | linkuj No widzisz, a jakbyś zaczekał do 15:30 to byśmy pojechali razem bo my też dziś skoczyliśmy na Czechy:) Jak nie czujesz świeżości to nie planuj 2000m tylko coś spokojniejszego bo to bez sensu takie harcowanie. Zbieraj siły na weekend bo ma być piękna pogoda a grono kolarskie z pewnością będzie liczne. Jesteś zainteresowany sobotą i niedzielą?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dmree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]