Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Mountventoux z miasteczka Kowary. Mam przejechane 38469.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 401673 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mountventoux.bikestats.pl
  • DST 35.06km
  • Czas 01:44
  • VAVG 20.23km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 198 ( 97%)
  • HRavg 151 ( 74%)
  • Podjazdy 1061m
  • Sprzęt Giant TCR COMPOSITE 2 COMPACT 2011
  • Aktywność Jazda na rowerze

104 min. gór i ściana płaczu

Środa, 12 marca 2014 · dodano: 12.03.2014 | Komentarze 11

Dziś miał być trening z Arielem ale rano dał znać że nie może i straciłem motywacje na jazdę. Poza tym coś słabo się czułem po nocy. Ale zjadliwszy porządne śniadanie poczułem się lepiej i powiedziałem sobie że dziś muszą być góry. W Karpaczu śniegu na drogach się nie uraczy więc przyszła pora na zmierzenie się ze ścianą płaczu:) W kowarach lekko przez miasto. Za Kowarami utrzymywałem równe tempo i po 15' wjechałem do Karpacza. Ruch samochodowy bardzo słaby więc byłem zadowolony. Po chwili skęciłem w kierunku zarzecza i zacząłem podjazd. Od początku bardzo stromo, przełożenia od razu poleciały na najlżejsze jakie miałem.

Po przejechamiu ok. 2 km ostro pod górę w końcu jedyny odcinek płaskiego:)
Po chwili oddechu nadszedł czas na 250 m finałowy podjazd. Tam gdzie tętno zawsze w moim przypadku dochodzi do granic możliwości. Ten podjazd rzeczywiście oddaje moc w nogach:)


Po wjechaniu na szczyt skierowałem się w dół w kierunku Sosnówki i rozpocząłem kolejny tego dnia podjazd przez Zarzecze aby 2 raz zmierzyć się ze ścianą płaczu. Znajdując się drugi raz tym samym miejscu pomyślałem o Marcinie z Piechowic, gdzie tutaj czuł by się jak ryba w wodzie:) Piekielnie ciężki podjazd z jakim się spotkałem no może z wyjątkiem Malgo Palazzo we Włoszech. Różnica jest tylko w długości nasz ma 250 m a ten we Włoszech 6 km:) Na szczycie zjechałem do Białego Jaru i rozpocząłem osławiony już Orlinek. Niestety władze chyba nie chcą aby samochody ani ktokolwiek podjeżdżał pod to wzniesienie bo postawili znak zakazu:)Ale nie patrząc na znaki udało się wjechać:) Potem powolny zjazd i finałowy podjazd pod Kościółek Wang po kostce brukowej. Co prawda nie długi ale nogi już wcześniej dostały popalić. Po 35 km osiągnąłem metę dzisiejszego treningu:)







Komentarze
birdas
| 20:42 poniedziałek, 17 marca 2014 | linkuj Widziałem już ten filmik. Ktoś go kiedyś podlinkował na forum Bike Maratonu. :)
krzywy
| 20:27 poniedziałek, 17 marca 2014 | linkuj Dla zainteresowanych, podjazd z Karpacza o którym wspomina Paweł, można zobaczyć tu: http://www.youtube.com/watch?v=7saf3NwjcMM - nadal macie chrapkę? ;))) Ja wole modre sedlo, boli dłużej ale trochę inaczej:)
birdas
| 07:55 piątek, 14 marca 2014 | linkuj Ok - dzięki za info. Wiem, że przy bardzo stromych podjazdach proporcje przewagi szosy nad MTB będą "zanikać" ;)
krzywy
| 07:29 piątek, 14 marca 2014 | linkuj Tak, podjazd pod Jelenkę masz w 100% asfaltowy ale jako, że masz rower górski to możesz sobie zjechać ze szczytu inną trasą (szuter + asfalt) i wylądujesz koło wyciągu na szczycie Okraju. Co do podjazdu w Karpaczu-przy takich przełożeniach jak masz przy swoim górskim, aż tak bardzo go nie odczujesz jak kolarz na rowerze szosowym. Po prostu dużo pokręcisz korbą:)
birdas
| 07:12 piątek, 14 marca 2014 | linkuj Paweł mi wskazał kierunek na Jelenkę - to jest podjazd w 100% szosowy ? Muszę się tam w tym roku wybrać - może z kimś z Was ? Pod koniec kwietnia klasy maturalne kończą szkołę, w maju matury więc powinno być nieco lżej. Ale podjazdem w Karpaczu jestem również ciągle zainteresowany :)
krzywy
| 19:41 czwartek, 13 marca 2014 | linkuj Krzywy wie, na pewno podjazd jest bardzo stromy ale też o złej nawierzchni dlatego osobiście (podkreslam) nie polecam tego podjazdu i nie gustuje w takich podjazdach co nie zmienia faktu, że fanów swoich on znajdzie:) Jesienią kiedy Paweł go mi pokazał było niebezpiecznie dlatego warto rozważyć warunki w jakich przyjdzie się tam wdrapywać. Uważam więc, że jeśli ktoś lubi się trochę pokatować to pojedzie na Jelenkę a jeśli po tym będzie mu mało to polecam Modre Sedlo i wtedy będzie w pełni zadowolony:)
birdas
| 19:09 czwartek, 13 marca 2014 | linkuj Może przy okazji kolejnego wspólnego treningu będzie można wrzucić ten odcinek do planowanej trasy :) Dzięki :)
Mountventoux
| 12:37 czwartek, 13 marca 2014 | linkuj To jest alternatywa do głównej drogi w Karpaczu. Tylko że bardziej wymagająca i ruch znikomy:) Krzywy coś o tym podjeździe wie:) Daj znać jak będziesz wybierał się do Karpacza to Cie poprowadzę:)
birdas
| 20:12 środa, 12 marca 2014 | linkuj Aha - trening trochę katorżniczy. Na 35 km ponad 1000 m przewyższenia to jest co jechać. Ja to chyba nawet nie znam tego podjazdu co jechałeś :/
birdas
| 20:07 środa, 12 marca 2014 | linkuj Z tą rybą w wodzie to trochę przesadziłeś. Czułbym się trochę lepiej niż Wy na szosie, ale tylko trochę lepiej :)
Flanelos
| 16:35 środa, 12 marca 2014 | linkuj No coś pięknego, dzień wykorzystany w sto procent! Ma iść załamanie pogody więc trzeba się wyjechać jak jest noga dobra. Ja dziś w nocy też się trochę namęczyłem, może coś takiego jednak popycha człowieka by za dnia sobie przyjemności odbił...Coś w tym musi być...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa chnaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]